Dwie twarze bioetyki, między prawdą a oportunizmem

Kaźdy z nas ma pragnienia i aspiracje, ale nie wsztstkie są zgodne z prawem.”Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe”mówi stare chińskie przysłowie przyjęte powszechnie jako złota zasada podzielana przez całą ludzkość ,gdzie prawa dla jednego są obowiązkiem dla drugiego. Z tego też względu wynika fakt ,że nikt nie może żyć sam dla siebie bez oglądania się na tych wokół nas, oraz na całą społeczność. Każde działanie jednostki ma wpływ na innych i odwrotnie.Dzisiaj trudność polega na tym, żeby zgodnie przyznać kto zasłużył na miano bycia innym. Dochodzi do tego paradoks ,w którym więcej szacunku budzą zwierzęta i rzeczy aniżeli ludzie, którzy znajdują się na coraz dłuższych listach nie godnych poszanowania .

I tak „złota zasada” czynienia dobra i unikania zła została wyszarpnięta z jednej strony przez indywidualizację a z drugiej przez kolektywizm. Dodczas gdy w pierwszym przypadku pozostawia się wolny wybór jednostce zostawiając w pewnej determinacji , w drugim usprawiedliwia się poświęcenie tych którzy są niewygodni dla społeczeństwa. Współistnienie tych dwóch sposobów na nasze życie dało początek schizofreni, króra charakteryzuje nasze społeczeństwo. Wszyscy są niezadowoleni, ale jednocześnie nie chcą się angażować by zmienić ten stan rzeczy. Prawdziwą nowość znajdujemy w przeszłości. Coś co nie przemija z modą i obyczajami jawi się jako płomień dający światło tym, którzy chcą je przyjąć .

Szczytowym tego przykładem jest postać króla Salomona z X wieku pne gdy rozkazał swoim sługom „rozetnijcie żywe dziecko na dwie połowy i dajcie po połowie każdej z kobiet” by w ten sposób uzdrowić spór między dwoma pretendującymi matkami do niemowlęcia. Król, który nie pragnął bogactwa a jedynie serce rozumne , by móc wymierzyć sprawiedliwość dla swoich poddanych i odróżnić dobro od zła.

To jest duch i cel bioetyki. Dzisiejsze społeczeństwo stawia przed nami nowe wyzwania, gdzie dobro i zło myla się w dylematach etycznych, gdzie najbardziej powszechnym zdaniem jest „Jak nie robisz robisz źle”. Wydawało się ,że nie ma moźliwości poznania która jest prawdziwą matką. Razem rodziły , ale jedno z dzieci zmarło i tak obie pretendowały do pozostałego przy życiu. Żaden paragraf nie był w stanie rozwiązać tego sporu, z powodu braku świadków. Król postanowił postępować zgodnie z mądrością daną mu od Boga na początku swojego panowania uciekając się do drastycznej prowokacji poświęcenia dziecka poprzez podzielenie go żywcem na pół.

W ten sposób rozkaz króla Salomona wstrząsa sumienie tej która rzeczywiście kochała to dziecko, a nie udawała miłość matki. Prawdziwa matka poświęca najgłębsze pragnienie macierzyństwa ,dla uratowania życia swojego dziecka ,woli go oddać komuś kto je chciał odebrać by uchronić jego życie. Druga kobieta ponagla by poświęcic dziecko w ofierze zamiast oddać innej.

Bioetyka potrzebna jest by dawać światło, by pomóc w rozwiązywaniu sporów w rozróżnieniu dobra od zła. Konieczne jest wziąć pod uwagę wszystkie czynniki ,niekiedy interesy okultystyczne i przesłanki nie łatwe do zlokalizowania. Rozeznanie czsami trudne , ale konieczne i możliwe.

Traduzione: Jarek Buchta